01-08-2014, 17:33
Najpierw szybka wizyta w toalecie, jak jest zajęte to już mam zły humor z samego rana Później jeśli jest to wolny dzień i mam czas, to wracam do łóżka na poranne przytulanki z mężem, a jeśli to dzień roboczy, to człapię do kuchni i zaparzam kawę, dopiero po kilku łykach tak naprawdę się budzę ;-) śniadanie raz jem, a raz nie, ale kawusia musi być!