07-15-2016, 09:34
Moj kuzyn mdleje na widok krwi, w tym momencie ma 25 lat a na pobranie krwi sam nie pójdzie. No śmieszne to nie powiem, że nie. Ale cóż taki już jest. Myślicie, że da się to jakoś przezwyciężyć? Pamiętam historię, jak jeszcze jako młodsi pomagaliśmy dziadkom w ogrodzie. Ja jakoś tak niefortunnie skaleczyłam się w palec, że zaczęło mi lecieć dość sporo krwi, nie bolało mnie to i dopiero po tym jak mój kuzyn, zakrył się nogami zorientowałam się, że z mojego palca leje się krew. Mamy na Niego sposób w rodzinie. Wystarczy powiedzieć coś o krwi, a On chodzi jak w zegarku