Hej,
Często czytam różne artykuły, ale ten
http://fundacja-ozonoterapii.org/zawal-c...uniknione/ mnie mocno zainteresował. Napisali, że terapia ozonem zmniejsza ryzyko zawału. Ozon zwiększa dotleniające właściwości krwi, a także płynność krwi. Przez co ogranicza ryzyko zawału do minimum. Co o tym myślicie? Mieliście kiedyś robioną ozonoterapię?
Fajny artykuł jednak przy odpowiedniej diecie można to stosować bo jakoś nie wierze,z ę ma taką ma moc jak piszą
Trudno mi by było się przekonać do takiej terapii. Jeśli chodzi o zapobieganie zawałowi serca, to na rynku dostępnych jest wiele suplemetów diety, takich, jak ten:
http://www.apteka-internetowa24.com.pl/group/neomag , które pozwalają znacząco obniżyć ryzko jego wystąpienia.
Moim zdaniem zamiast terapii ozonem warto najpierw spróbować innej, zdrowszej diety oraz większej dawki ruchu.
Zdrowa dieta i ruch to podstawa przy zapobieganiu wielu chorobom cywilizacyjnych naszych czasów, ale trzeba wziąć pod uwagę też to, że niektórzy mają uwarunkowania genetyczne, albo jakieś wady wrodzone.
Jeśli istnieje ryzyko takiej choroby, to warto być w stałym kontakcie z lekarzem.
Jednak pomimo tak oczywistej rady, większość osób i tak bagatelizuje własne problemy, a potem dostaje zawału w wieku zaledwie 40 lat.
Ludzie wymyślają teraz mnóstwo różnych rzeczy, byle tylko na tym zarobić. Radzę przedyskutować ten temat z jakimś dobrym lekarzem. On na pewno będzie wiedział, czy ma to jakikolwiek sens, czy niekoniecznie.
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Zawał jest trochę, jak wypadek losowy. Nie sposób go przewidzieć.