12-03-2018, 14:40
Kilkanaście lat temu plakat koncertu "Starego Dobrego Małżeństwa" powodował u mnie ciarki. Jeździło się za zespołem po całej Polsce. Potem wymienialiśmy się wrażeniami i zdjęciami z innymi na Irc-u, czacie, czy w księdze gości na stronie zespołu lub fanklubu. SDM to była, a być może jest magia i styl życia. Dzięki niemu powstało wiele małżeństw i związków ludzi ogarniętych tą samą pasją słuchania muzyki, poezji, wspólnego śpiewania piosenek Krzysztofa i całej ekipy. Bieszczadzkie Anioły, czy zjazdy fanklubu to były wydarzenia które pamiętamy do dziś. Wyobraźcie sobie spotkania ludzi z całej Polski na których sama ilość gitar wynosiła 80 %, a nie są to utwory łatwe do grania wymagające dużej dyscypliny wykonawców. Więcej informacji o Starym Dobrym Małżeństwie, kim był Wojciech Bellon i Karol Płudowski znajdziecie na blogu lifestylowym Inside Your Life - http://www.insideyourlife.pl/2017/11/sta...ewana.html . Zapraszamy też na Twittera osoby które chciałyby się podzielić wspomnieniami.